Get Adobe Flash player
Start SP Kiełków 95 lecie szkoły

postheadericon 95 lat Szkoły Podstawowej w Kiełkowie

Ocena użytkowników: / 8
SłabyŚwietny 

tekst pochodzi ze strony:
http://www.polska.lex.pl/prasa/Wiesci-Regionalne/wr4_04/kielkow.htm

95 lat Szkoły Podstawowej w Kiełkowie


Rok 1913 dla mieszkańców Kiełkowa w powiecie mieleckim był datą historyczną, bowiem w tym czasie spełniły się ich ambicje i marzenia poprzez erygowanie placówki oświatowej - szkoły. W 2008 roku minęło 95 lat od tej ważnej daty.

 

 

Dyrekcja Szkoły, Rada Pedagogiczna i Komitet Rodzicielski mają szeroki program obchodów jubileuszu Szkoły.

 

Aktualnie zamieszczamy sylwetki niektórych nauczycieli, którzy w tej placówce pracowali najdłużej i wnieśli widoczny wkład w jej rozwój.


Kiełków - przeszłość i teraźniejszość

(Krótki rys historyczny i osiągnięcia)

Kiełków jest bardzo starą osadą położoną nad lewym brzegiem Wisłoki. Pierwsza wzmianka o Kiełkowie znajduje się w dokumentach dóbr rzochowskich należących do rodziny Tarnowskich, gdzie występuje pod nazwą „Kelkow” o następującej treści: „w 1379 roku kilka sąsiadujących ze sobą osad jak Kiełków i Kościelów z centrum w Rzochowie zostały przeniesione z prawa polskiego na magdeburskie” .

Szkoła Podstawowa w Kiełkowie - widok obecny

 

W 1408 roku jest mowa o istnieniu sołtysa w Kiełkowie. Z wyżej przytoczonego źródła pisanego pochodzi też zapis z 1536 roku o przewozie z Kiełkowa, znajdującym się na trakcie sandomierskim, prowadzącym do Tarnowa i Krakowa przez Kiełków, Kądziołki, Rudę, Zgórsko, Radomyśl.

Począwszy od 1441 roku w działach dóbr rodziny Tarnowskich, w rękach której znajdował się klucz rzochowski, występuje stale wieś Kiełków, w źródłach pojawiająca się od 1403 roku w różnych zapisach: 1403 – Kelcow, 1408 – Kelkow, 1448 – Kyelcow, 1471 – Kyelkow. W tymże źródle jest zapis, że w 1471 roku Jan Feliks Tarnowski – kasztelan wiślicki – sprzedał S. Ligęzie za 100 zł węgierskich i 400 grzywien swe wsie Kiełków z folwarkiem Gruszów i Goleszów. Wskutek dalszej odsprzedaży lub podziałów majątków, Kiełków przechodzi do rąk Spytka z Melsztyna (1474 r.), a później Stanisława z Potoku.

Posiadłości te wróciły ponownie w ręce Tarnowskich i w roku 1536 należały do klucza rzochowskiego. Nie wymienia się wśród tych posiadłości Gruszowa, lecz mówi wyraźnie o Kiełkowie z folwarkiem, co pozwala przyjąć, że chodzi tu o folwark Gruszów, który wchłonięty przez Kiełków utracił swą nazwę.

W wyniku sporów o granice dóbr Tarnowskich, Mieleckich, Ligęzów sąsiadujących z sobą, rozpoczęto ich rozgraniczanie. W zachodniej części regionu mieleckiego przystąpiono do oznaczania posiadłości przy pomocy kopców ziemnych i ciosen na starych drzewach. Kopce takie usypano w Łysakowie, Podleszanach i Kiełkowie. Starsi mieszkańcy nie wiedząc o wcześniejszym pochodzeniu nazwy Kiełków, sądzili, że wywodzi się ona od tychże kołków granicznych.

Podział dóbr między synami Jana Tarnowskiego sprawił, że klucz dóbr rzochowskich przypadł Stanisławowi i wszedł w obszar klucza rzemieńskiego, jako jego własność. Po bezpotomnej śmierci St. Tarnowskiego, męża Zofii Mieleckiej, w 1585 roku dobra te przeszły w ręce Mieleckich.

W 1616 roku odsprzedano klucz rzemieński i kolbuszowski Lubomirskim i aż do XVIII wieku dobra te należały do tej rodziny.

Oprócz należnych powinności właścicielowi, Kiełków musiał płacić dziesięcinę plebanowi kościoła rzochowskiego. W 1853 roku Kiełków liczył 503 mieszkańców, czyli więcej niż każda inna wieś z klucza rzochowskiego .

 

Zgodnie z ustawą grudniową z 1870 roku, dotyczącą powoływania i utrzymywania publicznych szkół ludowych, istnieje wzmianka o powołaniu 1 klasowej szkoły w Kiełkowie, jednak nie obsadzonej oraz wiejskiej biblioteki ruchomej w Mielcu, Białym Borze, Kiełkowie i Książnicach.

Pierwszą szkołę we wsi założył rolnik Piotr Cisło w prywatnym domu, dopiero w 1913 roku. W kronice Szkoły Podstawowej w Kiełkowie znajduje się zapis, że po I wojnie światowej miejscowy właściciel ziemski oddał dla szkoły budynek karczmy, w miejscu gdzie mieszkali Aleksander i Kazimiera Kaniowie.

W 1897 roku wsie leżące w dolinie Wisłoki uległy powodzi. Po niej Wydział Krajowy we Lwowie i Rada Powiatowa w Mielcu podjęły zagadnienie obwałowania Wisłoki i Wisły, wykonanie kanałów osuszających w Podleszanach, Książnicach i Goleszowie oraz uregulowano Potok kiełkowski.

W 1914 roku, po wybuchu I wojny światowej, okoliczne ziemie były miejscem przemarszów i starć wojsk rosyjskich, austriackich i niemieckich. Przez pewien czas miejscowości Goleszów i Kiełków były zajęte przez wojska austriackie, a Książnice przez wojska rosyjskie. Sytuacja ta przyczyniła się do znacznego zubożenia ludności, a nawet głodu.

Stan dużego rozwarstwienia wsi ukazują dane liczbowe z 1921 roku. Na ogółem 870 mieszkańców:

- 246 było bezrolnych,

- 346 małorolnych,

- 188 ludności rolniczej produkującej na sprzedaż,

- 90 służby folwarcznej.

Ludność bezrolna i małorolna znajdowała sezonowo zatrudnienie w miejscowym dworze lub u bogatszych chłopów. Przy dworze działała także gorzelnia.

W 1926 roku posiadłość dworska została rozparcelowana. Pogłębiło to jeszcze rozwarstwienie wsi, gdyż na kupno ziemi stać było bogatszych chłopów. Wtedy to z inicjatywy sołtysa Jana Kudły zakupiono 1 hektar pola. W 1928 roku wybudowano na tej ziemi murowany budynek szkolny o trzech salach i drewnianym poddaszu. Szkoła była szkołą II klasową z najwyższą klasą IV.

Utrzymująca się galicyjska nędza rodziła nastroje oporu i kształtowała świadomość klasową. Szczególnie podatny grunt dla rozwinięcia działalności wśród mieszkańców podmieleckich wsi znalazło Polskie Stronnictwo Ludowe. W czasie kampanii wyborczej w 1928 roku Kiełków był terenem ożywionej działalności PSL „Piast”. Odbywały się poufne zebrania którym przewodniczył Wojtusiak Stanisław. Krytykowano i wyrażano wrogi stosunek do ówczesnych władz sanacyjnych. Funkcjonowało również Młodzieżowe Koło ZMW RP „Wici”, którego założycielem był Józef Feląg z Kiełkowa. Jego członkowie m. in. brali udział w akcjach w obronie krzywdzonych chłopów.

Pewne ożywienie gospodarcze przyniosły lata 1938 – 1939, kiedy to rozwijające się zakłady lotnicze w Mielcu zaczęły zatrudniać ludność z okolicznych miejscowości. Nadzieje te pogrzebał wybuch II wojny światowej, który to rozpoczął mroczny okres okupacji. Z upływem czasu w okolicznych wsiach zaczęły tworzyć się zręby konspiracji zbrojnej ZWZ-AK i innych organizacji. W Przecławiu znajdowała się placówka AK, która grupowała trzy plutony żołnierzy. Trzeci pluton obejmował Przecław, Podole i Błonie. Dowodził nim Tadeusz Jędrychowski. Żołnierze zgrupowani w trzech drużynach podlegali rozkazom drużynowych, m. in. Józefa Dybskiego z Kiełkowa i Stanisława Kobosa. Spośród wielu form walki z okupantem jakie realizowano, oddziały te organizowały obławy i zasadzki na Niemców oraz akcje dywersyjne. Wśród wyróżniających się w tej działalności wymienia się Józefa Węgrockiego z Kiełkowa. Kolportowaniem prasy konspiracyjnej zajmowała się Teresa Król. Starsi mieszkańcy wspominają wydarzenie jak to Edward Król zabrał broń kąpiącemu się żołnierzowi niemieckiemu. W związku z tym Niemcy dokonali rewizji w domach i aresztowali kilku członków AK (m. in. Mariana Dybskiego) i sołtysa Józefa Kurca.

Tajne nauczanie w zakresie szkoły średniej prowadził mgr Antoni Harla – profesor gimnazjum w Oświęcimiu, który przyjechał do brata na wakacje w 1939 roku i już tu pozostał. Uczestniczył on również w egzaminowaniu uczniów tajnych kompletów.

Miejscowa szkoła w okresie okupacji funkcjonowała od grudnia 1939 roku według okrojonego programu, który narzucili Niemcy. Uczył Józef Turecki, a od kwietnia 1944 roku nauczycielka Kunegunda Świder. Aby szkoła mogła funkcjonować, rodzice organizowali drzewo potrzebne do ogrzewania klas. Szkoła i miejscowość najbardziej ucierpiały w czasie działań wojennych w lecie 1944 roku, kiedy to szczególnie w sierpniu przez około trzy tygodnie były one szczególnie uciążliwe. W szkole znajdował się niemiecki punkt obserwacyjny. Zostały w okolicy zniszczone plony, ucierpieli też mieszkańcy. Ludzie głodowali. W szkole uległy zniszczeniu wszystkie akta i pomoce. Dodatkowo wieś była miejscem schronienia dla wysiedleńców z okolic Radomyśla Wielkiego.

Na wyzwolonych terenach natychmiast uruchamiano polską administrację. Usuwano zniszczenia, reaktywowano działalność szkół, organizacji, zakładów usługowych i urzędów. W Mielcu wznowiła działalność lotnicza fabryka. Przemiany polityczne, społeczne i gospodarcze jakie nastąpiły w Polsce po II wojnie światowej i trudach lat okupacji hitlerowskiej, znalazły również odbicie w życiu mieszkańców Kiełkowa. Zatrudniali się oni w mieleckich zakładach, pracowali przy budowie osiedla w Mielcu, w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Przecławiu, w młynach, okolicznych piekarniach, masarniach, sklepach itp. W 1954 roku Kiełków był siedzibą Gromadzkiej Rady Narodowej. Na jej przewodniczącego wybrano Stanisława Gieca, a sekretarzem GRN był Józef Ramik. Siedziba GRN mieściła się w domu Marii Pogody.

W 1970 roku liczba mieszkańców wynosiła 769, z czego 50 procent utrzymywało się z zajęć pozarolniczych. W 1983 roku Kiełków liczył nieco ponad tysiąc mieszkańców. Miejscowość z każdym rokiem rozwijała się i zmieniała swoje oblicze. Awans społeczny mieszkańców ilustrują poniższe dane:

 

Wykształcenie

Wykształcenie: Przed 1939 rokiem: Po II wojnie światowej:

średnie

5 195

wyższe

4 62

W porównaniu z okresem przedwojennym, widoczny jest awans społeczny ludności o czym m. in. świadczy wzrost liczby osób ze średnim i wyższym wykształceniem. W okresie międzywojennym 11 mieszkańców posiadało wykształcenie średnie, a 5 wyższe. W latach 1950 – 2000 doliczono się około 195 osób z wykształceniem średnim i 62 z wyższym (wliczono osoby, które urodziły się w Kiełkowie i tu ukończyły szkołę). W latach 1949 – 1951 wieś została zelektryfikowana i zradiofonizowana. Aktywną działalność przejawiała Ochotnicza Straż Pożarna w Kiełkowie. W 1946 roku Zarząd OSP (w skład którego wchodzili: Stanisław Pogoda, Andrzej Ortyl i Stanisław Koryl) zakupił poniemiecki barak w PZL Mielec za kwotę ówczesnych 15. tys. zł (równowartość 15 q zboża) z funduszów uzyskanych z przedstawień. Przywieziono barak i ustawiono go na gruncie szkolnym. Znajdowała się w nim gromadzka świetlica, gdzie odbywały się przedstawienia i zabawy. Barak z upływem czasu uległ zniszczeniu. W 1958 roku Zarząd OSP (w składzie: Józef Kobos, Władysław Kudła, Tadeusz Stanek, Andrzej Ortyl) podjął inicjatywę wybudowania murowanej remizy strażackiej również na szkolnym gruncie, w czynie społecznym i za pieniądze uzyskane z organizowanych zabaw i przedstawień. W 1963 roku OSP zakupiła parcelę od Ludwika Harli pod budowę domu ludowego. Z własnych środków finansowych zakupiono 45 tysięcy cegły, a na dalszą budowę z Wydziału Kultury PRN w Mielcu strażacy otrzymali dodatkowo dotację w wysokości 100 tys. złotych. Zorganizowali także kilka zabaw i dochód przeznaczyli na potrzeby podjętej budowy.

Największe zasługi mieli: Michał Parys, Stanisław Raszpla, Alojzy Guzik, Ludwik Harla, Józef Posłuszny, Jan Topór, Gustaw Giec, Stanisław Buczek. Dom ludowy oddano do użytku w 1966 roku. Początkowo mieściła się w nim klubokawiarnia oraz duża sala ze sceną. Tu więc zaczęło się skupiać i rozwijać życie kulturalne wsi.

W 1969 roku rozpoczęto budowę dwurodzinnego domu nauczyciela, którą ukończono w 1971 roku.

Od 1965 roku zaczęło działać we wsi kółko rolnicze, które posiadało podstawowy sprzęt zmechanizowany. Później włączono je do Gminnego Zarządu Spółdzielni Kółek Rolniczych.

Niewątpliwym krokiem do przodu w życiu społecznym i gospodarczym wsi było wyremontowanie i odpowiednie utwardzenie w 1970 roku drogi Książnice – Kiełków – Przecław. Otwarł się wówczas świat przed tutejszymi mieszkańcami. Znaczenie wsi wzrosło, a życie stało się łatwiejsze, kiedy to uruchomiono linię PKS z Mielca do Zaborcza, a w 1972 roku do Dębicy. W 1975 roku utworzono także połączenie MKS z Mielcem. W każdej prawie chwili można było dojechać do miasta, do pracy i do szkoły.

W 1975 roku rozpoczęto budowę szkoły, którą zakończono w 1980 roku. Wiele starań o budowę szkoły już wcześniej czyniła dyrektor Zofia Cisło, ale nie zyskały one odpowiedniego wsparcia władz. Kontynuowała te działania i starania dyrektor szkoły Kazimiera Gałda. Dzięki wsparciu sołtysa wsi i ogromowi pracy wykonanej przez mieszkańców wsi, udało się sfinalizować tę budowę. Wiele zaangażowania i energii włożył w nią także Mieczysław Matras - Gminny Dyrektor Szkół w Przecławiu.

W 1982 roku mieszkańcy wsi przy współudziale proboszcza Rzochowa ks. Kazimierza Mularza podjęli trud budowy własnego kościoła. Spowodowane to było tym, że dotychczasowy dostęp do kościoła parafialnego w Rzochowie i cmentarza był bardzo utrudniony ze względu na rzekę Wisłokę oddzielającą Kiełków od Rzochowa. W 1983 roku wspaniała nasza świątynia – dzięki ogromnemu zaangażowaniu miejscowej ludności – została zadaszona. W 1986 roku zakończono budowę kościoła, a wcześniej, bo w 1984 roku ks. biskup Jerzy Ablewicz utworzył parafię w Kiełkowie, obejmującą wsie Kiełków i Zaborcze.

Następnie wybudowano plebanię, założono cmentarz, ogrodzono kościół. Najważniejsze prace budowlane zostały zakończone pod kierunkiem księdza Tadeusza Pyzdka. Następni proboszczowie: ks. Stanisław Borek, ks. Janusz Dylowicz, ks. Jan Rybak i ks. Kazimierz Świętek zajmowali się urządzaniem wnętrza kościoła i jego otoczenia.

We wsi funkcjonuje młyn – własność Krystyny i Adama Płatków i piekarnia – własność Joanny i Waldemara Kwaśniewskich. Działają cztery sklepy spożywczo – przemysłowe. Wieś wspaniale się rozbudowała. 70 procent zabudowań stanowią domy murowane.

Wielu rolników posiada ciągniki i własny sprzęt zmechanizowany. Powstały trzy gospodarstwa hodowlane specjalistyczne.

Przez okres 32 lat funkcję sołtysa wsi pełnił Stanisław Buczek. Znany był jako wzorowy rolnik i dobry organizator prac społecznych. Nie szczędził czasu i sił na prace przy wznoszeniu obiektów użyteczności publicznej, służących wszystkim, m. in. dróg, szkoły, domu ludowego i kościoła.

Ten stan „rozkwitu” został zahamowany w dziewięćdziesiątych latach. Całkowita nieopłacalność produkcji rolnej i brak zbytu na produkty rolne, sprawiły, że ludzie zaczęli wyzbywać się zwierząt hodowlanych, szczególnie krów (ze względu na nieopłacalność produkcji mleka) oraz pozostawiać ziemię nie uprawianą, która z czasem stawała się ugorem. Do tego doszło jeszcze nieoczekiwane w skutkach zjawisko kryzysu w gospodarce uspołecznionej i przemyśle, upadek i likwidacja WSK „PZL Mielec” – największego pracodawcy w powiecie, co w efekcie również spowodowało ogromne bezrobocie na wsi. Młodzi ludzie pozostają bez pracy i perspektyw życiowych na przyszłość, często „na garnuszku” u swych rodziców emerytów.

Rozpoczęła się emigracja zarobkowa do krajów zachodnich, głównie USA, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. W ostatnich latach wyjechało tam około 50 młodych ludzi do pracy „na czarno”. Kilkadziesiąt osób nadal pozostaje na miejscu, bez pracy i perspektyw.

Część lokalnej społeczności wyraża nadzieję, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej może coś poprawi się i odmieni w zakresie choćby opłacalności produkcji rolnej, poprawy sytuacji gospodarczej Polski i otwarcia się zachodnich rynków zbytu i pracy.

Jak będzie i co nas czeka w przyszłości, czy będzie lepiej czy gorzej, można wiele na ten temat dyskutować, lecz trudno jest obecnie realistycznie nakreślić wizję nawet najbliższych lat. Jak w ten nieznany scenariusz wpisze się Kiełków ? Też niestety trudno się wypowiadać, gdyż zależy to od wielu - od nas mieszkańców wsi - niezależnych czynników ...

Przypisy:

1. Stefan Mateszew, Zarys dziejów osadnictwa i stosunków własnościowych w regionie mieleckim do połowy XVII w., [w:] Mielec. Dzieje miasta i regionu, T. 1, pod redakcją Feliksa Kiryka, Mielec 1984, s. 99.

2. Tamże.

3. Tamże, s. 107.

4. Feliks Kiryk, Miasta regionu mieleckiego do połowy XVII wieku. Mielec, Przecław, Radomyśl Wielki, Rzochów, [w:] j. w., s. 234.

5. Kronika Szkoły Podstawowej w Kiełkowie.

6. Alojzy Zielecki, Administracja miasta i powiatu, [w:] Mielec. Studia i materiały z dziejów miasta i regionu, T. 2, pod redakcją Feliksa Kiryka, Mielec 1988, s. 34.

Okupacyjny sołtys z Kiełkowa

Funkcja sołtysa sięga wieków średnich. Osoba ta stawiana była przez pana feudalnego na czele wsi lokowanej na prawie niemieckim. W okresie późniejszym funkcja sołtysa była organem wykonawczym gromady, aktualnie to łącznik miedzy gminą a mieszkańcami. Od 1973 roku sołtys jest wybierany na zebraniu wiejskim i nadal jest łącznikiem między wójtem a mieszkańcami.

Z posiadanych opinii i informacji wynika, że sołtys powinien być człowiekiem zorientowanym w całokształcie problemów swojej wioski, powinien znać wszystkich mieszkańców, nawet nurtujące ich osobiste sprawy. Powinna to być osoba inteligentna, w miarę wykształcona, by nadążyć za wymaganiami obu stron, to znaczy mieszkańców, którzy go wybrali, a władzą zwierzchnią.

Obecnie sprawowanie funkcji sołtysa jest dużo łatwiejsze, gdyż są lepsze możliwości komunikowania się, a sytuacja polityczna i gospodarcza jest w miarę stabilna. Inaczej jednak było w czasach okupacji hitlerowskiej.

Sołtysem Kiełkowa w gminie Przecław był wówczas Józef Kurc, i to przez całą okupację. Urodził się 8 czerwca 1896 w Kiełkowie. Szkołę ludową ukończył w Książnicach. W latach dwudziestych XX wieku na zaproszenie swej siostry Marii (zakonne imię „Sabina”) wyjechał do Stanów Zjednoczonych do miejscowości Yonkers, w stanie Nowy York, tam pracował, poznał trochę języka, grał nawet w tamtejszej orkiestrze (o czym świadczy zdjęcie). Po kilkuletnim pobycie wrócił do kraju, ożenił się w 1923 roku w Kiełkowie z Anną Markulis i z tego małżeństwa urodziły się dwie córki: Maria i Stanisława. W 1944 roku córka Maria wyszła za mąż za Czesława Króla, aktualnie mieszkającego w Jaślanach emerytowanego lekarza weterynarii. Maria urodziła dwóch synów - Jerzego i Krzysztofa. Obaj są lekarzami medycyny. Jerzy mieszka w USA, a Krzysztof w Zielonej Górze. O historii rodziny Królów pisze Lucjan Fokszan- redaktor naczelny Kroniki Zielonogórskiej nr 6/2000, podkreślając między innymi, że Krzysztof bardzo kochał swoją matkę, o czym świadczy jego amatorska poezja (matka zmarła w wieku 35 lat).

Józef Kurc - siedzi piąty od lewej (fot. arch. ze zbiorów autora)

 

Józef Kurc, pomimo upływu już prawie 60 lat od jego śmierci, pozostał w pamięci mieszkańców Kiełkowa jako człowiek: „rozważny i światły jak na owe czasy, doskonale rozwiązujący sprawy między władzą okupacyjną a ludnością”. Taki pogląd wyraził Stanisław Gałda, mieszkaniec Kiełkowa. Zaś Helena Rojek, licząca 90 lat, żona byłego przewodniczącego GRN w Kiełkowie z lat pięćdziesiątych mówi, że Józef Kurc był człowiekiem: „wytrwałym, pracowitym, aktywnym, spokojnym, zyskiwał sobie przyjaźń i zaufanie, nawet sentyment wśród ludzi, między innymi za umiejętność mediacji z władzą okupacyjną w sprawach kontyngentów, czy wysyłki ludzi na roboty do Niemiec”. Podobnego zdania jest Józef Markulis.

 

Oprócz sołtysowania Józef Kurc zajmował się też rolnictwem, dorabiał stolarką i prowadzeniem małego sklepu, głównie z artykułami spożywczymi. Zajęciami tymi zajmowała się przede wszystkim żona i córki.

Uważał też, że wykształcenie daje możliwość społecznego awansu. Stąd obie córki, mimo braku komunikacji posyłał do mieleckiego gimnazjum.

 

TADEUSZ ŁAKOMY

 

Kazimiera Gałda z d. Jarosz

 

Urodziła się 29 września 1940 roku w Goleszowie (powiat mielecki) jako córka Kazimierza i Józefy z d. Pieprzna. Szkołę podstawową ukończyła w Książnicach, liceum ogólnokształcące w 1958 roku w Mielcu, a w 1959 roku po rocznym kursie uzyskała również świadectwo dojrzałości w mieleckim liceum pedagogicznym. Dokumenty ukończenia tychże szkół dały jej prawo nauczania w szkolnictwie podstawowym oraz umożliwiały podjęcie studiów wyższych. W 1964 roku ukończyła historię w Studium Nauczycielskim w Przemyślu. W czerwcu 1978 roku w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie zdała egzamin magisterski i uzyskała dyplom magistra pedagogiki szkolnej. W 1973 roku w Instytucie Kształcenia Nauczycieli w Rzeszowie ukończyła kurs renowacji wiedzy z wychowania obronnego. W 1978 roku zaliczyła Nauczycielski Uniwersytet Radiowo-Telewizyjny z nauczania początkowego, uzyskując dyplom tego uniwersytetu. W 1985 roku zdała egzamin na II stopień specjalizacji zawodowej.

Ukończone szkoły i uczelnie wyższe, odbyte kursy, konfrontacja zdobytej wiedzy z praktyką, w pełni gwarantowały efektywność jej pracy. Pracę w zawodzie nauczycielskim rozpoczęła l października 1958 roku w szkole podstawowej w Dulczy Małej, skąd (mimo starań) dopiero po sześciu latach z dniem l września 1964 roku przeniesiona została bliżej Mielca, do szkoły podstawowej w Kiełkowie, gdzie pracowała do chwili przejścia na emeryturę w sierpniu 1991 roku. Łącznie w zawodzie nauczycielskim przepracowała 33 lata, w tym w Kiełkowie 27 lat. Od l września 1974 roku mianowana została dyrektorem szkoły i funkcję tę pełniła przez 17 lat (do emerytury).

Po objęciu funkcji dyrektora szkoły przez mgr Kazimierę Gałdę, nastąpiło ożywienie w funkcjonowaniu tej placówki oświatowej. Wyrażało się to w lepszej jakości nauczania (co potwierdzały prowadzone przez nadzór pedagogiczny badania wyników nauczania), szerszy był udział młodzieży w olimpiadach przedmiotowych i różnych konkursach (na przykład oszczędzania, czystości, sportu). W tym też czasie dyrektorka podjęła się ciężkiej, ale koniecznej pracy, związanej z remontem kapitalnym i rozbudową walącego się budynku szkolnego wybudowanego przed 70 laty. Prace te w części musiały być wykonane w czynie społecznym. Remont ten trafił na najbardziej niesprzyjający okres, bowiem wkraczaliśmy wówczas w kraju w niż demograficzny, kształtujący opinie o nadmiernej ilości wybudowanych szkół. Działanie utrudniały też narastające trudności gospodarcze państwa, w wyniku czego na oświatę centralnie przeznaczano coraz mniej pieniędzy. Szczególnie cierpiały na tym rozpoczęte już inwestycje i remonty kapitalne połączone z rozbudową istniejących budynków szkolnych. Pogłębiały je trudności z pozyskaniem materiałów budowlanych, bo na każdą cegłę, worek cementu czy drewno trzeba było mieć tzw. „przydział”. Jednym słowem wszystko trzeba było „załatwiać”. Mimo to dyrektorka szkoły, wspierana przez męża, dyrektora gminnego szkół mgr Mieczysława Matrasa, grono nauczycielskie, z zapałem przystąpiła do pracy, zmobilizowała do pomocy miejscowe środowisko i absolwentów szkoły. Dużą rolę odegrał zakład opiekuńczy (stolarnia w Rzemieniu) a także panowie: mgr inż. Aleksander Pipała i inż. Franciszek Pomana. Remont szkoły trwał dość długo i zakończony został w 1980 roku, po pięciu latach pracy. Przez okres remontu dzieci uczyły się w opuszczonej szkole w pobliskim Zaborczu. W wyniku remontu i rozbudowy zyskano dodatkowo kilka sal lekcyjnych, pokój nauczycielski, gabinet dyrektora, toalety. Obiekt stał się funkcjonalny i nowoczesny, a w połączeniu z domem nauczyciela stanowi piękny kompleks. Całość uzupełniało rozbudowane boisko sportowe i ogrodzenie. Obiekty szkolne wraz z kościołem stały się wizytówką Kiełkowa. Inicjatywa dyrekcji i społeczeństwa dotyczyła także budowy nowych dróg i rozwoju komunikacji autobusowej, w tym także miejskiej (z Mielca). Otworzyło to niejako „okno na świat” mieszkańcom nie tylko Kiełkowa, eliminując niemal całkowicie uciążliwą i niebezpieczną komunikację promową przez Wisłokę do Rzochowa. Także komfortem dla środowiska stał się rozwój telekomunikacji, montaż sieci gazowej i wodnej. Na podkreślenie zasługuje także inicjatywa dyrekcji, grona nauczycielskiego i środowiska dotycząca otwarcia przedszkola z dniem 15 września 1981 roku, dla którego też znalazło się miejsce w wyremontowanym budynku szkolnym. Przedszkolem początkowo kierowała również dyrektor szkoły mgr Kazimiera Gałda. W latach siedemdziesiątych K. Gałda pełniła też społeczną funkcję przewodniczącej rejonowych konferencji pedagogicznych dla nauczycieli z ogniska ZNP - Przecław, następnie przewodniczyła metodycznemu zespołowi samokształceniowemu nauczycieli historii.

Analizując dokumenty szkolne i akta osobowe K. Gałdy, szczególnie zapisy nadzoru pedagogicznego, a więc inspektorów, podinspektorów, wizytatorów i dyrektorów szkół gminnych: Kazimierza Orłowskiego, Józefa Jankowskiego, mgr Franciszka Marnika, mgr Edwarda Żurka, Zofii Cisło, mgr Zdzisława Pietrasa i mgr Mieczysława Matrasa stwierdzamy, że mgr Kazimiera Gałda jako czynna nauczycielka była: „pracowita, pilna, ambitna, posiadała szeroką wiedzę, wykazywała zamiłowanie do zawodu nauczycielskiego, cieszyła się uznaniem środowiska, osiągała bardzo dobre wyniki nauczania i wychowania, posiadała zdolności organizatorskie, była opanowana, spokojna i kompetentna”. Jej praca była wielokrotnie kontrolowana i oceniana, zarówno jako nauczycielki, jak i dyrektorki. Na przykład w 1978 roku podczas kompleksowej wizytacji szkoły otrzymała ocenę wyróżniającą. Ocenę tę potwierdziła wizytacja przeprowadzona w 1983 roku. Dało to w sumie między innymi podstawę do przyznania jej stopnia nauczyciela mianowanego i dyplomowanego.

Za swoją pracę była wielokrotnie nagradzana i wyróżniana, włącznie z Nagrodą Ministra Oświaty i Wychowania, Złotym Krzyżem Zasługi i Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury. Nadal cieszy się wielkim autorytetem w swoim środowisku.

TADEUSZ ŁAKOMY

 

 
Archiwum

created by Arrcom.